Łączna liczba wyświetleń

sobota, 26 kwietnia 2014

Szczęśliwej drogi już czas!

No, po teścikach, więc można zaszaleć. Nie ma już żadnych zmartwień, jeszcze tylko parę butów i wakacje.
Bo najważniejsze z tego całego życia to myśleć pozytywnie!
Jeśli chodzi o teściki, to chyba nam trochę spuścili z tonu, bo nie były trudne. Łatwe też nie. Nie wiem jakie były, ale jakoś coś wypociłam....

FUCK YEAH! 100% angola! Z podstawy, ale co z tego, był trudny. I tak czuję satysfakcję.
Jeśli chodzi o inne przedmioty, jestem bardzo zadowolona z matematyki i z polskiego, najgorzej wyszły mi te przedmioty, z którymi ściśle wiązałam przyszłość.
NIE SONDZE

Szczerze, to tych testów nie powinno być! Nie dlatego, że przez nie można kiblować, potem popaść w depresję i się zabić. Nie.. tu chodzi mi tu o zasady moralne, wartość! Ja na przykład się załamałam, bo jak mogłam lepiej napisać matmę, której nienawidzę!? To mnie przycisnęło do ziemi, zamurowało i nie wiem jeszcze co. Zaczęłam sobie wbijać do głowy, że dla mnie biol- chem to całkowicie inna ścieżka.
A może jednak myślę źle? Może matma w ogóle była łatwiejsza? Jeśli tak, to nasz rocznik miał nie lada farta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz